poniedziałek, 28 stycznia 2013

Kuba

Dziś będzie tylko o Kubie.  Post poświęcony tylko i wyłącznie jemu, ponieważ mało o nim piszę ostatnio. Kuba ma już 6 lat i jak sam mówi, to już "poważny wiek".
 Wiek, w którym mama przestaje być najważniejsza. Wiek , w którym jeszcze nie chce się wychodzić z przedszkola i marzy już o pójściu do szkoły. Wiek, w którym przeżywa się pierwsze platoniczne miłości. W przypadku Kuby nawet pierwsze "poważne związki", w których powoli już zaczynam się gubić. 
Mój syn, jak to na 6 latka przystało, ma już drugą żonę (z pierwszą jest już po rozwodzie). I tym razem to już jest tak na serio, z pierścionkami, laurkami, serduszkami. Kuba nawet przez sen powtarza jedno imię -Marysia. Tak, 6 lat to piękny wiek....
W jednej chwili tłumaczy mi, że on by chciał sam iść na plac zabaw, bo przecież już dobrze zna drogę, będziemy widzieć go z okna i , że wcale się nie boi iść samemu, a w drugiej przybiega z płaczem , bo kolega powiedział, że nie chce się dziś z nim bawić. 
Ostatni rok był dla niego ciężki, bo pojawiła się Maja. Myśleliśmy, że będzie zazdrosny, że będą z nim większe problemy. A on nas zaskoczył kompletnie. Mała zazdrość jest, ale przede wszystkim duża miłość do siostry,nowej  towarzyszki zabaw.
Jaki jeszcze jest Kuba? Przede wszystkim zawsze wesoły, uśmiechnięty, bardzo wrażliwy,  trochę zwariowany, czasem wręcz szalony  i zawsze pełen energii, ale przy tym bardzo ostrożny i czasem nieśmiały. Kiedy potrzeba potrafi być bardzo dojrzały, rozumny, tylko po to żeby za chwilę znów biegać jak szalony po domu. 
Kuba wniósł do naszego życia dużo uśmiechu, trochę szaleństwa i bardzo dużo radości z pozornie błahych rzeczy. Dzięki niemu znów jako dorośli  jeździmy na sankach,gramy w piłkę,  ganiamy  po domu jak dzieci, śmiejemy do rozpuku.

I nikt, tak jak on, nie potrafi mnie tak dobrze  wkurzyć, zdenerwować, nieraz wyprowadzić z równowagi, tylko po to, żeby za chwilę przybiec z tym swoim rozbrajającym uśmiechem i słowami "mamusiu, kocham cię, wiesz?". To cały mój synek. Coraz większy niestety...

Zostawiam Was ze zdjęciami:

                                     








Jako ciekawostkę napiszę, że Kuba urodził się z dwoma ząbkami, które widać na zdjęciu. Tak samo jak jego tata.





















































sobota, 26 stycznia 2013

Nauka zasypiania

Za poradą pewnej znajomej mamy zaczęliśmy z Mają naukę zasypiania w łóżeczku. Z karmienia piersią jeszcze nie rezygnuję. Może niedługo Maja sama do tego dojrzeje. Na razie chciałam tylko wykluczyć karmienie nocne i co z tym związane pobudki.
Wieczorem, tak jak zawsze, Maja je kolację, kąpie się, później dostaje cyca, ale nie jak to było do tej pory w naszym łóżku, ale w swoim pokoju na fotelu.  Potem wkładamy ją do jej łóżeczka, czytamy książeczki, gasimy światło. Ja siedzę z nią póki nie uśnie. 
Pierwszego wieczoru Maja zupełnie nie wiedziała co jest grane i dlaczego nie idziemy do dużego łóżka . Było trochę płaczu. Szczerze mówiąc, to byłam naszykowana na to, że jak będzie bardzo płakać, odłożymy naukę na bliżej nieokreśloną przyszłość. Ale marudzenie trwało ok 20 mn, raz wzięłam ją na ręce, kiedy zaczęła bardziej płakać i odłożyłam z powrotem do łóżeczka. Za każdym razem kiedy wstawała, bez słowa kładłam ją na poduszkę. Po ok 30mn usnęła i obudziła się dopiero po 7 rano!
Drugi dzień wyglądał podobnie i znowu przespaliśmy całą noc. Tzn Maja, bo mama budziła się z przyzwyczajenia i wstawała sprawdzić czy dziecko jest przykryte.
Dziś dzień trzeci i mogę powiedzieć, że płaczu już nie było w ogóle. Była chwila marudzenia i po 15 mn Maja usnęła. Uważam to za wielki sukces, ponieważ ostatnio usypiana w naszym łóżku, potrafiła wojować z nami nawet do 21. A to godzina 20 a dziecko śpi i to do rana.
O dziwo przez te dwa dni Maja w dzień też jakby trochę zapomniała o cycusiu. Niestety ja nie mogłam, ponieważ nagle piersi zrobiły mi się przepełnione i powstał nowy problem jak sobie z tym poradzić?
Macie może, drogie mamy,  jakieś sposoby na zmniejszenie produkcji mleka?

Nauka zasypiania bez cyca daje także efekty w dzień:


Parę migawek z naszego dnia :







Bo najlepiej jest na bosaka...









Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...