Upalnie się zrobiło, więc od rana do wieczora spędzamy czas w ogrodzie.
Nasz basen miał małą awarię i przyszedł czas na zakup nowego. Musieliśmy więc wymyślić jakieś tymczasowe zastępstwo. Ponton idealnie zdaje egzamin a my myślimy i planujemy zakup czegoś większego, żeby i Kuba był zadowolony.
A w przerwach podjadamy pyszne porzeczki
(według mnie kwaśne jak cholera, ale Majce smakują bardzo)!
Ostatnio mało nas tutaj, ale chyba sami dobrze rozumiecie, że w taką pogodę aż żal siedzieć w domu.
My korzystamy z każdego promienia słońca i prosimy, aby taka pogoda została z nami aż do października.